
To zdjęcie zostało automatycznie zmniejszone. Kliknij na obraz aby zobaczyć w pełnej rozdzielczości (1200x825).
| Opis: |
Rok 2007. SN81-004 odpoczywa w lokomotywowni Czeremcha.
Kiedy pod koniec lat osiemdziesiątych polska kolej obudziła się z letargu, nagle okazało się, że nie posiada taboru odpowiedniego do obsługi lokalnych połączeń na liniach niezelektryfikowanych. Pociągi lokalne składały się z ciężkiej lokomotywy spalinowej i jednego lub dwóch wagonów. Taki stan rzeczy nie miał zbyt wiele wspólnego z ekonomią (dziś dorzucilibyśmy do tego aspekt ekologiczny).
Podczas gdy u naszych sąsiadów w najlepsze jeździły niewielkie wagony motorowe, PKP zdążyło pozbyć się większości swoich starych wagonów silnikowych, nie kupując w zamian nowych. Stało się to jednym z pretekstów do likwidacji tysięcy kilometrów linii lokalnych (zainteresowanych tematem odsyłam do wydanej właśnie książki Karola Trammera "Ostre cięcie. Jak niszczono polską kolej").
Wyprodukowany w 1988 roku przez raciborskie zakłady Kolzam autobus szynowy SN81 miał być odpowiedzią na zdiagnozowane wyżej problemy. Tyle tylko, że było już zdecydowanie za późno, a i sama konstrukcja nie grzeszyła ani lekkością, ani niezawodnością. Miałem okazję jechać tym cudem raz w życiu, bodajże na linii Chojnice-Kościerzyna. Przyspieszenie pojazdu było takie, że przed każdym startem z przystanku szynobus najpierw cofał się o metr/półtora, zanim zaczynał jechać do przodu.
A jednak wyjątkowo lubię tę dziwną konstrukcję. Kojarzy mi się z tymi ciekawymi, choć tragicznymi dla polskich kolei czasami, gdy bylejakość wylewała się z każdej strony (na chwilę załóżmy, że uległo to choć niewielkiej poprawie). Takiej snopowiązałki na torach, mającej w sobie dużo więcej uroku niż współczesne plastikowe autobusy szynowe, nie zobaczymy już nigdy więcej w ruchu planowym - ostatnie kursy odbyły się w lutym 2015 roku. Później większość z pięciu szynobusów zezłomowano. Powyższy egzemplarz został wykupiony przez Stowarzyszenie Miłośników Kolei w Jaworzynie Śląskiej. |
| Słowa kluczowe: |
SN81, SN81-004, Czeremcha, lokomotywownia, szynobus, luzak, podlaskie, szopa |
| Data: |
05.09.2019 17:29 |
| Wyświetleń: |
2648 |
| Wielkość pliku: |
557.4 KB | 1200x825 px |
| Dodał: |
Filip Falinski |
|
| Komentarze |
Jaco
05.09.2019 18:08
|
Jechałem tym cudem w sumie trzy razy:
1. 04.08.1999 pojazdem SN81-003 jako poc. 64536 na odc. Racławice Śl. - Racibórz,
2. 14.08.2000 pojazdem SN81-002 jako poc. 317 na odc. Chełm - Włodawa
3. 14.08.2000 pojazdem SN81-002 jako poc. 316 na odc. Włodawa - Chełm.
Pamiętam, że były notoryczne problemy z drzwiami. Ogólnie rewelacji nie było, bo siedzenia też nie rozpieszczały... |
|
Frost
05.09.2019 23:00
|
I ta walka mechanika z jelczową dźwignią zmiany biegów przy ruszaniu ;) |
|
Filip Falinski
06.09.2019 01:17
|
@Jaco - jakim cudem tak dokładnie pamiętasz daty, trasy i tabor? Zapisujesz każdą podróż pociągiem? |
|
Jaco
06.09.2019 08:55
|
@Filip, od zawsze prowadziłem notatki i to ze względu na fotki, ale głównie z uwagi na podróże. Zawsze fascynowało mnie to, jaka lokomotywa mnie ciągnie, ale też niegdyś prowadziłem szersze zapisy dotyczące ciekawych maszyn, które po prostu widziałem. Przez lata wykształtował się we mnie mechanizm notowania. Kiedyś na karteczkach, potem w notesach, teraz za pomocą cyfrówki lub notatnika w telefonie. Powiem szczerze, gdy szukałem w/w konkretnych dat to pochyliłem się nad konkretnym notesem na dłużej, bo otwierałem zapisane strony z innymi moimi podróżami z udziałem np. SP42, ST43, SU45, czy SU46. Niby nic, ale tego było wtedy całe mnóstwo. Dziś nie ma już tych relacji, składów i lokomotyw. Notatki zacząłem robić od 1988 roku, a więc jak się domyślasz załapałem się jeszcze na planowe parowozy, ale też i wiele wraków, których dziś nie ma. Oczywiście notatki nt temat także istnieją. |
|
Kolins
06.09.2019 10:21
|
Całe szczęście sama szopa ma się całkiem dobrze... Kończą w niej obecnie malować 401Da-175 dla Orlenu. |
|
Filip Falinski
06.09.2019 11:55
|
@Jaco: nieźle, podziwiam :D To mi trochę przypomina mojego dziadka (zodiakalną pannę), który przez 40 lat łowienia ryb zapisywał w notesiku każdą rybę, jej płeć, wagę, łowisko, technikę łowienia, pogodę i poboczne kwestie ;) |
|
Jaco
06.09.2019 13:13
|
Najciekawsze jest to, że mi to nadal sprawia przyjemność :) Oczywiście taki zbiór (szczególnie sprzed lat) jest też niepodważalnym źródłem informacji, które wykorzystuję przy różnych okazjach... |
|
TKi3-120
06.09.2019 23:31
|
Będziesz Filipie w Anglii, to zajrzyj koniecznie do tamtejszych "peronowych" MK. Mają tam swój odłam hobby, polegający na obserwacji przejeżdżających pociągów i zapisywaniu nr maszyn, zestawień wagonów itp., co ciekawe, wcale nie potrzebują do tego np. wykonywać zdjęć. Jeśli się mylę, poprawcie mnie. |
|
Jaco
07.09.2019 13:40
|
To się nazywa "trainspotting". MK z UK są w tym temacie dokładni do bólu |
|
|
|
|
|
|